Zapraszamy na spotkanie z historykiem ze Stanów Zjednoczonych Robertem Horningiem-Wistubą pt. Hans Hubert Pinkus i jego kabaretowe życie: lżejsza strona Pinkusów!
Poniedziałek 7 sierpnia 2017 r. godz. 18:00 , Centrum Tradycji Tkackich przy ul. Królowej Jadwigi 23 w Prudniku.
Prelekcja tłumaczona będzie na język polski
Wilhelm Willi Schäffers urodził się 2. września 1884 r. w Gorzowie Wielkopolskim (wówczas Landsberg an der Warthe), zmarł 10. sierpnia 1962 r. w Monachium. Dzieciństwo spędził w Berlinie i na przedgórzu Harzu, ojciec był dziennikarzem. Posługujący się imionami Willi Schäffers lub Schäffers był niemieckim artystą kabaretowym, konferansjerem - żyłkę kabaretową wykazał w wieku 15 lat w szkole średniej organizując kabaret uczniowski, jako aktor wystąpił w ok. 40 filmach w rolach drugoplanowych nabijając się skwapliwie z ważniaków i przemądrzalców. Pierwsze doświadczenia teatralne zdobywał w trupie wędrującej po Śląsku i Prusach Wschodnich. Był również członkiem zespołu w teatrze miejskim w Poznaniu. Wysłany na front wschodni i do Francji został ranny i po wyleczeniu odniesionych ran zabawiał ozdrowieńców w lazaretach i żołnierzy w koszarach. W latach 1938 bis 1944 był kierownikiem artystycznym pierwotnie politycznie zaangażowanego, berlińskiego kabaretu komików („Kabarett der Komiker“ kadeko), w którym zdobył popularność tuż po I wojnie światowej. Żydowscy założyciele kadeko musieli opuścić Rzeszę w roku 1933, a kabaretem kierował do roku 1938 Hans Schindler.
Co łączyło tak różne osobowości i życiorysy jak Hans Hubert Pinkus i Willi? Otóż Berlin w latach 20-tych ubiegłego stulecia był tyglem najprzeróżniejszych przybytków rozrywki i mekką wszelkiej maści artystów. Do miasta przyjeżdżało m.in. wielu przemysłowców z wypchanymi portfelami, aby się zabawić i oderwać od nużącej działalności gospodarczej. A Berlin był oddalony od ówczesnego Prudnika zaledwie kilkugodzinną jazdą pociągiem. Poza tym w Berlinie mieszkał brat Hansa Huberta: Klaus Pinkus. Tak Hans Hubert poznał Schäffersa, bawił się setnie na jego występach oraz spędzał z nim czas na wycieczkach, wzajemnych odwiedzinach i „dzikich” balangach. Takiej właśnie odskoczni potrzebował Hans Hubert Pinkus od zacnego i zaspanego Prudnika.
Publikacja: Wtorek, 25 lipca 2017r. godz.:08:29.